Ciężko było mi się zdecydować na założenie bloga... dlaczego? No bo czy ktoś tu w ogóle zajrzy? bo niby po co? do kogo? do mnie? Nie możliwe... ale jednak zdecydowałam się. Może łatwiej będzie mi tu przelać to co mnie gryzie i trapi a przy okazji czasem może wstawię fotkę i przepis jakiegoś mojego jedzonka...
Pierwszy post a więc przydałoby się napisać coś o sobie chociaż ja tego tak nie cierpię. Nigdy nie lubiłam mówić o sobie i zwracać na siebie uwagę.. no ale... :)
Kilka lat temu zachorowałam na ... anoreksje... to były ciężkie lata... nie byłam jeszcze pełnoletnia więc rodzice z troski o mnie ciągali mnie po lekarzach/szpitalach etc. to były czasy studiów. Później gdy skończyłam licencjat zaczęłam szukać pracy - nie było mnie stać na państwowe studia magisterskie... No i wtedy coś we mnie w środku pękło.. zaczęłam jeść wszystko (i słodycze)... tyłam ale i ćwiczyłam.. jak większość anorektyczek musiałam przećwiczyć w danym dniu "dane ćwiczenia".. a co teraz? aktualnie dalej pracuje i nie studiuje (bo sytuacja materialna w domu się jeszcze bardziej pogorszyła). a co z jedzeniem? jest dalej moją obsesja.. mam teraz nadwagę. unikam słodyczy, ćwiczę nawet jak mi się nie chcę (bo muszę schudnąć chociaż mi to nie wychodzi). Wiem że nie jestem do końca normalna. dlaczego? bo często rezygnuje ze spotkania z koleżanką (chociaż mam ochotę) bo muszę jeszcze poćwiczyć albo po prostu zrobić to co już zaplanowałam. ;(
Założyłam tu bloga żeby dzielić się moimi sukcesami i porażkami.. może uzyskam jakieś rady - chociaż ich nie oczekuje bo wiem że każdy z nas ma swoje problemy.
I jeszcze jedno raczej nie będę dodawała tu codziennie postów z uwagi na brak czasu ale mam nadzieję, że to nie zrazi Was do mnie.
Pozdrawiam
Ilcia